Yoram Simoni z Ramat-Hen (wcześniej: Natan Śledzik) opowiada
Grupa młodych z jędrzejowskiego getta, którzy zostali wysłali do pracy przymusowej, liczyła około sto osób.
Byli to młodzi chłopcy w wieku od dwunastu do osiemnastu lat. Ja miałem wtedy lat dwanaście. Z tej grupy pozostało przy życiu tylko dwóch: Julek Bojmart i ja. Pozostali zginęli w obozach lub transportach śmierci. Mój przyjaciel Dawid, czternastoletni chłopak, zginął od nazistowskiej kuli gdy trafił do obozu.
W Skarżysku-Kamiennej robiliśmy części pocisków. Normą było tysiąc pięćset sztuk w ciągu dwunastogodzinnego dnia pracy. Jeden z więźniów zrobił kiedyś tysiąc osiemset sztuk za co otrzymał od majstra specjalną wypłatę - chleb. Szybko obróciło się to przeciwko nam wszystkim bo majster zażądał wyrabiania nowej, zwiększonej normy. To było jednak niemożliwe. Majster skarżył się z tego powodu nazistowskiemu nadzorcy, że buntujemy się i nie chcemy pracować. Wezwano pięć osób, w tym mnie. Dostałem dwadzieścia uderzeń. Bito nas bezlitośnie gumowymi pałkami. Kiedy któryś z nas tracił świadomość, polewano go zimną wodą. Nie mogłem się podnieść ze stołu, na którym mnie położono. Zepchnięto mnie z niego kopniakami.
Miałem wówczas piętnaście lat. Przemoc i krzyki były przerażające. Tych, którzy nie chcieli się położyć pod ciosy, okrutnie torturowano.
W obozie częstochowskim zwróciłem się kiedyś do gestapowca Kenemana z prośbą aby mi dano koszulę. Keneman zdzielił mnie nahajką po plecach i zapytał: „Co, teraz ci cieplej?”.
Po wyzwoleniu pozostałem w Polsce do roku 1957, kiedy z moim ojcem Mordechajem Śledzikiem przybyłem do Izraela. Skończyłem tutaj studia i jestem obecnie nauczycielem historii w technikum w Giv’atayim. Zmieniłem imię i nazwisko - nie nazywam się już Natan Śledzik ale Yoram Simoni. Mam zaszczyt być wychowawcą młodego pokolenia Izraelczyków. Nikt nie bije mnie już nahajką. Z niewolnika stałem się wolnym obywatelem naszego własnego kraju!
*
Autor
tłumaczenia z języka jidysz: MICHAŁ MAZIARZ
Zrealizowano w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz