piątek, 23 grudnia 2022

KSIĘGA PAMIĘCI - Eliezer Rubinsztajn / Tel Awiw

Chewra Kadisza w Jędrzejowie

Istniały w naszym mieście rozmaite instytucje i bractwa dobroczynne jak na przykład Linas Chacedek [hebr. Uczciwy Nocleg - przyp. MM], którego celem było niesienie pomocy chorym i ich rodzinom z ofiarnością i współczuciem. Z kolej bractwo Gemilus Chesed udzielało nieoprocentowanych pożyczek drobnym handlarzom ledwo utrzymującym się przy życiu, które pozwalały im dalej prowadzić małe sklepiki stanowiące źródło ich lichych dochodów.

Ale tak jak w każdej żydowskiej gminie, również jędrzejowscy działacze żydowscy musieli dbać nie tylko o żywych, ale także o zmarłych.

Dla tego celu istniało u nas bractwo pogrzebowe [Chewra Kadisza] zajmujące się zmarłymi.

Na czele Chewra Kadisza stał gabaj [zbierający datki dla ubogich oraz rozdysponowujący zgromadzone środki - przyp. MM], reb Josef Trajster błogosławionej pamięci, a wraz z nim również reb Henoch Isakow, reb Josef Okowita, reb Jakow Herszkowicz, reb Chaim Wygnański, reb Natan  Wygnański, reb Kalman Wygnański, reb Rubin Feldman i reb Chaim Mendel Rubinsztajn błogosławionej pamięci. Wszyscy wyżej wymienieni pracowali dobrowolnie czując, że wypełniają tym samym prawdziwą micwę [hebr. chesed szel emet - prawdziwie dobry uczynek, "bo za jego spełnienie nie oczekuje się nic w zamian" - przyp. MM na podstawie tekstu Katarzyny Andersz, magazyn Chidusz].

Misaskim [hebr.] - społecznicy udzielający pomocy w pochówkach oraz niosący wsparcie dla rodzin zmarłych osób. Członkowie bractwa pogrzebowego Chewra Kadisza w Jędrzejowie.


Pamiętam pewne zdarzenie, które miało miejsce gdy byłem jeszcze małym chłopcem. W czasie pierwszej wojny światowej rosyjsko-austriacki front zatrzymał się na brzegu rzeki Nidy, pomiędzy Chęcinami i Jędrzejowem. Trwało to kilka bardzo ciężkich, zimowych miesięcy.

Każdej nocy słychać było w Jędrzejowie odgłosy wystrzałów pomiędzy dwiema wrogimi armiami - Niemcami i Austriakami, którzy stacjonowali w Jędrzejowie, oraz Rosjanami znajdującymi się po drugiej stronie Nidy.

Komendantura oddziałów niemieckich zameldowała rabinowi jędrzejowskiemu, że w okopach frontowych nad Nidą znajduje się kilku poległych żydowskich żołnierzy. Rozkazano aby rabin przeprowadził zabranie ciał i pochowanie na cmentarzu żydowskim. Nasz rabin wezwał gabaja z Chewra Kadisza, reb Josefa Trajstra błogosławionej pamięci i opowiedział mu o wszystkim.

Reb Josef Trajster, wraz z innymi członkiem bractwa, imienia którego niestety nie pamiętam, rychło udali się na front. Nie licząc się z grożącym im niebezpieczeństwem dotarli do okopów i z wielkim poświęceniem wyciągnęli stamtąd zastrzelonych żydowskich żołnierzy, po czym przewieźli ich na jędrzejowski cmentarz.

Przez pięćdziesiąt lat, gdy przewodził jędrzejowskiemu bractwu Chewra Kadisza, gabaj Josef Trajster błogosławionej pamięci odznaczał się zawsze swoją energią i oddaniem. On sam, jak również inni, wymienieni wcześniej pomocnicy [hebr. misaskim - termin oznaczający członka bractwa pogrzebowego] zasłużyli na to, by ich imiona i dobre uczynki zapamiętane zostały na zawsze w naszej jędrzejowskiej Księdze Pamięci.

Niech ich imiona pozostaną uświęcone w naszej pamięci - na całą wieczność!

*

Tłumaczenia wybranych tekstów z Księgi Pamięci Żydów jędrzejowskich
[Sefer-HaZikaron LeYehudi Yendzhyev pod redakcją Shimshona Dov Yerushalmi, Tel Aviv, 1965]

Autor tłumaczenia z języka jidysz: MICHAŁ MAZIARZ 

Zrealizowano w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego


 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz