niedziela, 25 grudnia 2022

KSIĘGA PAMIĘCI - Lejbusz Fejgenbojm / Jaffa

Fakty


Przytaczamy tutaj skrót listu, jaki Lejbusz Fengenbojm napisał do Związku Jędrzejowerów w Izraelu [tzw. ziomkostwo dawnych mieszkańców Jędrzejowa. Organizacje tego typu istniały po wojnie w wielu miejscach na świecie - przyp. MM] jeszcze będąc w Polsce (Zielona Góra, Dolny Śląsk), [z datą] 1 stycznia 1959 roku.

„ (…) Chcę wam napisać o tych, którzy, jak sądzę, zasłużyli sobie na to by zostać uwiecznionymi w naszej jędrzejowskiej Księdze Pamięci.

W pierwszym rzędzie przypomnieć się powinno nasze pierwsze ofiary, zamordowane w czasie hitlerowskich prześladowań, wkrótce po wybuchu wojny: Mordechaja Szlara [שלאר - polska pisownia nazwiska mogła również brzmieć Szlor lub Szeler], niech B-g pomści jego krew zięć Chaimowicza, niech B-g pomści jego krew, Kochen (wnuk błogosławionej pamięci Dawida Helberga) i syn Rubina Feldmana, złotnika. Wszyscy oni mieszkali przy ulicy Pińczowskiej i Rynku. Ich gorzki koniec wywołał wielki smutek i niepokój wśród całej ludności żydowskiej.

Honorowe miejsce w Księdze Pamięci winno być również dane wspomnieniu Mosze Zilbersztajna, niech B-g pomści jego krew. Będąc członkiem Judenratu czuł zawsze, że jego świętym zadaniem jest niesienie pomocy Żydom i ratowanie ich od śmierci. Zylbersztajn poświęcił siebie dla swoich braci i zawsze dokładał starań by ostrzegać ich na czas przed zbliżającym się niebezpieczeństwem. Dzięki niemu wielu Żydów uratowało się od śmierci. Za swoją dobroć zapłacił życiem.

Już w 1940 roku został aresztowany i wysłany do obozu śmierci Dachau gdzie zginął jako męczennik, jako strażnik swoich bezbronnych braci.

Winni być również wspomniani dwaj bracia, Herszel i Mosze Trajster, niech B-g pomści ich krew. Obaj prości Żydzi, mający prawdziwe żydowskie serca i zawsze gotowi pomagać każdemu człowiekowi w jego niedoli - pieniędzmi, żywnością i przede wszystkim wyróżniali się materialną i moralną pomocą dla chorych.

Również oni zostali aresztowani przez gestapo w 1940 roku i wysłani na pewną śmierć.

Wyjątkowi byli w tym trudnym i gorzkim czasie reb Jakow Kaufman i jego trzej synowie: Zusman, Abram i Icchak, niech B-g pomści ich krew. Nie stracili swojej ludzkiej godności i mieli dość odwagi jako członkowie Judenratu by przypominać o jego obowiązkach wobec żydowskich braci.

Kiedy w 1940 roku zebrano 300 młodych i wysłano ich na roboty do Bełżca, reb Jakow Kaufman zorganizował ich rodziców aby protestowali przeciwko aresztowaniu i aby Judenrat zrobił coś dla nich.

Chcę również przypomnieć piękną postać Majera Szowszowicza. W najcięższych czasach, jakie przeżyliśmy w getcie, gdy cierpieliśmy z głodu i zimna, miał siłę by pocieszać nas i rozweselać swoimi pieśniami o odwadze i nadziei. Sam tworzył gettowe pieśni i zawsze dokładał starań by być człowiekiem radosnym.

Nasi Ocalali, którzy przeżyli gorzkie lata getta w Jędrzejowie pamiętają zapewne piękne postępowanie felczera, błogosławionej pamięci Lejbla Sobkowskiego, który udzielał pomocy medycznej całkowicie za darmo, jak również pomagał każdemu materialnie daleko ponad swoje siły i możliwości.

Z wielkim szacunkiem przywołane powinny zostać uczynki naszego drogiego rabina Jechiela Jeszajahu Wajnberga, niech B-g pomści jego krew, w dniu wysiedlenia żydowskich męczenników, 17 września 1942 roku.

Dumny, z podniesioną głową, reb [Wajnberg], niech pamięć sprawiedliwych będzie błogosławiona, maszerował na stację kolejową (...) mocno przyciskając do serca zwój Tory.

Bandyci z gestapo bili go niemiłosiernie zmuszając go by rzucił Torę, a maszerujących Żydów - by po niej deptali.

Nawet nasi przeklęci wrogowie - jędrzejowscy Polacy - pamiętają do dziś tę okrutną scenę.

Dreszcz przeszywał każdego, kto widział szefa niemieckiej żandarmerii w Jędrzejowie, von den Blike [?], który wyrwał z ramion matki dwójkę małych wnuków rzeźnika Szlamy Wilczkowskiego i zastrzelił je w pobliżu jego domu.


Dwoje małych dzieci, bliźniaków, z matką, synową błogosławionej pamięci rzeźnika Szlamy Wilczkowskiego zostały zastrzelone przed wysiedleniem w obecności matki przez szefa żandarmerii den Blika.



Dawid Epelsztejn, niech B-g pomści jego krew

Matka

Powinny też zostać przypomniane bohaterskie czyny Josefa syna rabbiego Zusmana Kaufmana i Dawida syna rabbiego Elimelecha Apelsztejna, niech B-g pomści jego krew, którzy pojawili się w Jędrzejowie w 1943 roku, po ostatnim wysiedleniu. Ukrywali się wśród ruin nie chcąc wpaść w łapy morderców, którzy »pokonali« ich jednak ostatecznie, zabijając ich na ulicy.

W jednej z wsi w okolicy Pińczowa zatrzymała się grupa żydowskich partyzantów, a wśród nich dwóch jędrzejowskich Żydów - Kalman Potaszyński i Josef Borkowski, niech B-g pomści ich krew. Pod koniec 1943 dowiedziało się o tym gestapo i podjęło próbę aresztowania ich. [Żydzi] stawili bohaterski opór z bronią w ręku. Nazistowscy mordercy znaleźli na to »radę« podpalając dom. Żydowscy bohaterowie zginęli w płomieniach razem z chłopską rodziną, która udzieliła im schronienia.

Latem 1944 roku w lasach wokół Jędrzejowa zginęli jędrzejowscy partyzanci: Szmuel Zajnwel Wilczkowski, Jakow Obarzanek i i jego bratanek Szlama Obarzanek, niech B-g pomści ich krew. Ci trzej bohaterscy bojownicy wielokrotnie ryzykowali życiem pomagając Żydom w potrzebie i chroniąc ich przed niebezpieczeństwem.

Na koniec chcę także przypomnieć bohaterstwo moich przyjaciół w niedoli i cierpieniu w strasznych czasach naszego wspólnego życia w jędrzejowskich lasach. Dwóch braci Goldman, Herszel Londner, Dawid Besendorf, Stobiecki i jeszcze jeden z rodziny Londner, będący także krewnym Stobieckich, jak również moich dwóch braci Dawid i Izrael Fejgenbojm, który rzucił się na niemieckiego policjanta raniąc go nożem, płacąc jednakowoż za to własnym młodym życiem.

Niech imiona naszych męczenników nigdy nie zostaną przez nas zapomniane!

(...)

Nie każdą historię pamiętam ale oblicze mojego miasta Jędrzejowa pamiętam dobrze i z szacunkiem wspominam tych, których niestety już nie ma. Z gorącą miłością zwracam się do moich drogich braci i sióstr, do Ocalałych z naszego miasta Jędrzejowa!


Małe żydowskie dziecko, bose i licho ubrane, bawi się głodne na Piaskach z jędrzejowskiego getta, rok 1942. Na zdjęciu - córka Izraela Gurtmana - Lusia, niech B-g pomści jej krew, która znalazła śmierć w komorze gazowej Treblinki.


*

Tłumaczenia wybranych tekstów z Księgi Pamięci Żydów jędrzejowskich
[Sefer-HaZikaron LeYehudi Yendzhyev pod redakcją Shimshona Dov Yerushalmi, Tel Aviv, 1965]

Autor tłumaczenia z języka jidysz: MICHAŁ MAZIARZ 

Zrealizowano w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz